Strona główna Ciekawostki Kim był reżyser „Janosika”? Jerzy Passendorfer skończyłby 100 lat

Kim był reżyser „Janosika”? Jerzy Passendorfer skończyłby 100 lat

0
Jerzy Passendorfer (w lewym górnym rogu) kadr z serialu "Janosik"

Jak wspomniano w poprzednim artykule, odwołującym się do serialowego „Janosika”, ciekawa jest historia powstania tej produkcji. Zanim do niej przejdziemy poznamy bliżej człowieka, w którego głowie zrodził się pomysł, by legendę o tatrzańskim zbójniku opowiedzieć na nowo, językiem filmu.

Rodzina Jerzego Passendorfera pochodziła z Podkarpacia; był on wnukiem Oskara (ur. w 1866 r w Strzyżowie) – urzędnika pocztowego i Bronisławy z domu Warchoł. Rodzina zamieszkiwała przy placówkach pocztowo – telegraficznych, w których kolejno pracowała głowa rodziny. Urzędniczą karierę Oskar rozpoczął w w Wadowicach Górnych w pobliżu Mielca. Tam na świat przyszedł starszy syn – Edward, przyszły profesor nauk geologicznych, badacz i miłośnik Tatr, członek Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego.

Ojciec późniejszego reżysera – Władysław urodził się 5 maja 1895 r. w Starym Dzikowie, nieopodal Oleszyc. Następnie rodzina Passendorferów zamieszkiwała jeszcze w Ropience (1898-1905), a stamtąd Oskar został awansowany na stanowisko w podkrakowskim Kobierzynie (dziś część Krakowa).

To tam wzrastał i pobierał edukację młody Władysław. W 1914 r. ukończył szkołę ceramiczną w Podgórzu i rozpoczął pracę zawodową w Fabryce Wyrobów Ogniotrwałych w Krzeszowicach. Wkrótce wybuchła I wojna światowa – 19 – letni Władysław zgłosił się 4 sierpnia 1914 r. do Legionów Polskich. Służbę w 1 pułku artylerii polowej Legionów rozpoczął od stopnia starszego ogniomistrza. W wyniku kryzysu przysięgowego, choć sam nie był internowany, został wcielony do armii austriackiej, w szeregach której walczył od 11 września 1917 r. do 1 listopada 1918 r. Koniec I wojny światowej nie oznaczał odpoczynku dla polskich żołnierzy, którzy walczyli nadal nie tylko o granice Rzeczypospolitej ale i o jej przetrwanie. W czasie wojny z bolszewikami Passendorfer został  ranny w walkach pod Kijowem w maju 1920 r.

Po ogłoszeniu pokoju, w randze podporucznika pozostał w służbie w tymże pułku, który stacjonował w tym czasie w Wilnie. Od 1 sierpnia 1929 rozpoczął pracę w Ministerstwa Spraw Wojskowych; po 4 latach opuścił Warszawę, ponieważ skierowano go  do 6 pułku artylerii lekkiej w Krakowie.

W kampanii wrześniowej 1939 r. dowodził III dywizjonem 32 pułku artylerii lekkiej w ramach 33 Dywizji Piechoty począwszy od okolic Łomży po tereny w pobliżu Tomaszowa Lubelskiego, gdzie stoczono ostatnią bitwę. Polacy znaleźli się w tragicznym położeniu – otoczeni od zachodu przez Niemców a od wschodu przez armię radziecką, dlatego 27 września gen. Przedrzymirski, dowodzący 33 Dywizją ogłosił kapitulację. Armia została rozbita, żołnierze trafili do niemieckiej lub sowieckiej  niewoli, a tylko nielicznym udała się ucieczka z okrążenia. Nie mamy informacji w jaki sposób Władysław Passendorfer przedostał się na zachód Europy, wiadomo jednak, że objął dowództwo na 2 baterią 1 pułku artylerii lekkiej i 3 pułkiem artylerii motorowej w Polskich Siłach Zbrojnych.

Do Polski powrócił w  październiku 1947 zabierając ze sobą obraz Matki Boskiej wykonany sześć lat wcześniej w miejscowości Newport w pobliżu Dundee przez pchor. Edwarda Chylińskiego. Od 1950 obraz znajduje się w ołtarzu bocznej kaplicy kościoła parafii pw. Narodzenia NMP w Zielonkach.

Historię obrazu, a jednocześnie wojenne losy polskich żołnierzy na emigracji pokazał w swoim ostatnim filmie syn pułkownika, Jerzy. W 1995 r. zrealizował on film dokumentalny „Z Ziemi Szkockiej do Polski”.

Władysław zmarł 18 maja 1952 r. w wieku zaledwie 57 lat, utrudzony walką o wolność Ojczyzny w obydwu wojnach światowych.

Pochowany został na cmentarzu Rakowickim w Krakowie, w grobowcu w  którym pogrzebani byli już jego rodzice: Bronisława (+1943) i Oskar (+1950). W 1977 spoczęła tam również jego córka Zofia.

Żoną Władysława była Kamila z Kobaków (24.12.1901 – 24.02.1994).

Podczas służby Władysława w Wilnie, 8 kwietnia 1923 r. na świat przyszedł główny bohater artykułu – Jerzy Passendorfer. Razem z rodzicami przenosił się kolejno do Warszawy, a potem również z siostrą do Krakowa. To w tym mieście, w pobliżu dziadków, przeżył większość swojego dzieciństwa i młodości, w tym szczególnie trudne lata II wojny światowej.

 Pomimo okrucieństwa tych czasów, Jerzy rozwijał swoje pasje artystyczne. W latach 1943–1945 należał do Krakowskiego Teatru Podziemnego Adama Mularczyka, a pod koniec wojny podjął się nauki aktorstwa w Studium Dramatycznym Starego Teatru. Prawdopodobnie wtedy poznał Tadeusza Kwiatkowskiego – przyszłego pisarza, któremu dwadzieścia lat później zaproponował napisanie nowej opowieści o Janosiku.

Jak podaje „Almanach sceny polskiej za rok 1944/45” Passendorfer wystąpił w sztuce „Parodia męża doskonałego” w reżyserii Ireny Babel obok m.in. Andrzeja Szczepkowskiego i Stanisława Zaczyka.  Premiera spektaklu odbyła się 13 kwietnia 1945 r.

Jednak to nie aktorstwo porwało młodego Jurka, choć i później od czasu do czasu zdarzało mu się pojawiać w epizodach filmowych. Postanowił kształcić się jako twórca filmów; rozpoczął od Kursu Przygotowania Filmowego, po którym zatrudniono go jako operatora w krakowskim oddziale Polskiej Kroniki Filmowej. Następnie studiował reżyserię w Łódzkiej Szkole Filmowej i w Akademii Sztuk Scenicznych w Pradze .

W 1951 r. zdobył w stolicy Czech tytuł magistra na wydziale  Reżyseria Filmowa. W 1952 r. wstąpił do PZPRu, a rok później pracował  jako asystent reżysera Leonarda Buczkowskiego w sztandarowym filmie socrealizmu: „Przygoda na Mariensztacie”.

     Filmem: „Skarb kapitana Martensa” (1957 r.) rozpoczął pracę jako samodzielny twórca. Następnie zrealizował „Zamach” – w którym rzetelnie odtworzył udaną akcję AK likwidującą szefa policji SS, generała Kutscherę. Obraz ten przyniósł Passendorferowi nagrody na festiwalach w Guadalajarze (Meksyk), MFF w San Sebastian (Hiszpania) oraz w Mar de la Plata (Brazylia).

Reżyser wyspecjalizował się w przenoszeniu na duży ekran utworów opowiadających o czasie II wojny światowej i latach tuż po niej:  „Zerwany most” (1962), „Skąpani w ogniu” (1963), „Barwy walki” (1964) „Kierunek Berlin” (1968), „Dnia oczyszczenia” (1969). Tworzył jednak również filmy współczesne, wśród nich znalazła się nawet komedia muzyczna „Mocne uderzenie” (1966).

Na filmowym planie zdarzało mu się pracować z najbliższymi osobami. W 7 odcinku „Stawki większej niż życie” wspólnie z żoną Alfredą (ur. 17.10.1945 r.) zagrali epizodyczne role w scenie w barze. W filmie „Zabijcie czarną owcę” z 1971 r. w roli Tymona (sceny z dzieciństwa głównego bohatera) obsadził swojego 7 – letniego syna Tomasza.

W uznaniu za dotychczasową pracę powierzono mu funkcję kierownika artystycznego zespołów filmowych: „Tor” (1971 – 1972), a następnie „Panorama” (1972 – 1975).

Największą popularność przyniósł reżyserowi film i serial „Janosik„. Pracował nad nim od połowy lat 60 – tych. Do współpracy zaprosił przyjaciela Tadeusza Kwiatkowskiego – scenarzystę, twórcę zdjęć Stefana Pindelskiego, z którym zrealizował już wcześniej kilka obrazów, scenografa – górala z pochodzenia Jana Grandysa oraz wielu aktorów, z umiejętności których korzystał już we wcześniejszej pracy (m.in. Marian Łącz, Janusz Kłosiński, Janusz Bukowski).

Do kręcenia zdjęć przystąpił początkiem kwietnia 1972 r. i potrwały one aż do maja 1973 r. Na planie filmowym szanował inteligencję i zmysł artystyczny swoich podwładnych; jak sam wspominał:  „Często zostawiam sceny niedopracowane, ponieważ wiem z doświadczenia, że dopiero konfrontacja aktora ze scenerią podsuwa trafne rozwiązanie. Życie jest najlepszym korektorem”. Nie trzymał się sztywno scenariusza, co u niektórych współpracowników wywoływało złość, ale często filmowi wychodziło na dobre. Szczególnie widać to w „Janosiku” – aktorzy otrzymali zaufanie, pewną swobodę od reżysera i wnieśli do filmu samych siebie, swój humor, charakter. Dlatego wiele postaci jest tak przekonujących, naturalnych. Choćby Bogusz Bilewski jako Walenty Kwiczoł w parze z Witoldem Pyrkoszem wcielającym się w Jędrusia Pyzdrę, w prywatnym życiu byli i szwagrami i bliskimi przyjaciółmi – tę więź da się wyczuć w czasie oglądania serialu. Dzięki, w dużej mierze komediowej, konwencji filmu oraz długim miesiącom jego realizacji ekipa była ze sobą bardzo zżyta i zgrana, co aktorzy po latach wspominali z sentymentem.

W tytułowej roli wystąpił młody ale już uznany aktor Marek Perepeczko, który po latach tak opowiadał o reżyserze: „Różnie o Jerzym Passendorferze mówiono. Pozostawiam na boku sprawy rozrachunkowe, polityczne. Jednego na pewno pominąć nie można: to był człowiek urokliwy. Nie był konfliktowy, ze wszystkimi pracował w sposób łagodny, sympatyczny. Przy >>Janosiku<<, serialu, który miał charakter komediowy, współpraca miała tym bardziej łagodny i wesoły charakter – oprócz tych poważnych momentów, kiedy trzeba było pracować z większym wysiłkiem. Na pewno jest wspominany przez kolegów z wielką sympatią.  Mam bardzo dużo sentymentu do tego serialu. Wielokrotnie mówiłem, m.in. w obecności Jurka, że jestem mu niesłychanie wdzięczny – jego decyzja o obsadzeniu mnie w tej roli zapracowała na moją popularność aktorską”.

„Janosik” okazał się ukoronowaniem reżyserskiej kariery Passendorfera. Pomimo niektórych negatywnych głosów krytyków filmowych, serial okazał się wielkim sukcesem. Wieloletnia praca nad tym obrazem zakończyła też niezwykle intensywny okres w życiu reżysera – do tej pory, przez ponad 15 lat,  niemal co roku ukazywał się jego nowy film. W wieku 51 lat podjął się nowych wyzwań:

W latach 1974 – 1979 przebywał w Austrii, gdzie pełnił funkcję dyrektora Instytutu Polskiego w Wiedniu. Po powrocie do Polski sprawował obowiązki prodziekana do spraw artystycznych na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach; przez 3 lata pracował również w Telewizji Polskiej jako  dyrektor Biura Współpracy z Zagranicą. Należał do grona założycieli Stowarzyszenia Filmowców Polskich; dwukrotnie wybierano go wiceprezesem. Po wielu latach, powrócił do filmu fabularnego. W 1986 roku wyreżyserował współczesny dramat obyczajowy: „Mewy (fragmenty życiorysu)”.

Ostatni dokument zrealizował w roku 1995. Był to wspomniany na początku film „Z ziemi szkockiej do Polski” o losach ojca i jego żołnierzy z Pierwszego Pułku Artylerii Polowej Samodzielnej Brygady Strzelców.

W latach 1996 – 1997 był posłem na Sejm II kadencji z listy SLD. Zastąpił Aleksandra Kwaśniewskiego, którego mandat wygasł w związku z wyborem na urząd prezydenta RP. Ślubowanie złożył 9 stycznia 1996 r. W czasie niespełna dwuletniej pracy parlamentarzysty należał do Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz do Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.

Ostatnim kontaktem Passendorfera z planem filmowym było wcielenie się w rolę dyrektora szpitala w serialu „Dom” w 2000 r.

Zmarł trzy lata później 20 lutego 2003 r. w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Spoczywa na Starych Powązkach w Warszawie.

Poprzedni artykułKnockout Boxing Night 28: Diablo i Szeremeta zawładną ringiem w Białymstoku
Następny artykułNie żyje 8-letni Kamilek z Częstochowy

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj