23 kwietnia po ciężkiej walce z chorobą nowotworową zmarła 31-letnia siatkarka II-ligowego Orła Elbląg- Angelika Wołynko. Pozostawiła dwie córeczki oraz męża.
O raku piersi dowiedziała się, będąc w ciąży z drugą córeczką Laurą.
Angela od razu podjęła się leczeniu. Już w ciąży przyjęła silną chemię, jedna po drugiej… Pomogło. Kolejne po urodzeniu Laury. Niestety te nie były tak skuteczne. Badania ukazały powiększające się guzy i już w grudniu poprzedniego roku Angelika zdecydowała się na szybką operację usuniecia piersi oraz węzłów chłonnych. Operacja przebiegła bez zarzutów, a wyniki badań rokowały pomyślnie na przyszłość.
Jakiś czas później, po kolejnej kontroli okazało się, że pojawiły się przerzuty na płuca.
Mąż Angeliki z rodziną zaczęli szukać pomocy w innych klinikach, m.in. w Warszawie, gdzie jest nadzieja badań klinicznych i podania chemii z immunoterapią. Przyjaciele i rodzina siatkarki założyli zrzutkę, by zebrać środki na kosztowne leczenie. Jedna dawka leku kosztuje 20 tys. złotych. Internauci wpłacili na nią 200 tys. złotych. Na licytację swoją koszulkę przekazała między innymi środkowa reprezentacji Polski – Joanna Wołosz, piłkarz Lechii Gdańsk – Flavio Paixao. Siatkarskie pamiątki przekazał także zespół ŁKS Commercecon. Cały koszt leczenia oszacowano na 1,5 mln złotych.
W opisie zbiórki czytamy: „Angelika rozegrała na boisku wiele ciężkich meczów, jednak nigdy nie przypuszczała, że będzie musiała stawić czoła swojemu największemu przeciwnikowi. Diagnoza – rak. Świat runął jej w jednej chwili, a wyczekiwania i radość z narodzin dziecka przysłonił jej i jej rodzinie smutek, stres i niepewność jutra”.
W ostatnich tygodniach życia słabła jednak z dnia na dzień. Miała problemy z poruszaniem się. Do tego silne gorączki, duszący kaszel, złe samopoczucie. Do raka doszła niewydolność serca.
31-latka zmarła w piątek 23 kwietnia. Osierociła dwie córeczki, a jej historia poruszyła wiele osób.
Po jej śmierci jej przyjaciele poinformowali, czego zażyczyła sobie siatkarka przed śmiercią: „Angeliki nie ma, ale jej wolą było przekazanie pozostałych zebranych pieniążków na cele charytatywne”.