Strona główna Sport Niesamowity wyczyn Adriana Kostery. Pobił rekord świata w pięciokrotnym Ironmanie!

Niesamowity wyczyn Adriana Kostery. Pobił rekord świata w pięciokrotnym Ironmanie!

0

W minionym roku głośno zrobiło się o wielkim osiągnięciu Roberta Karasia, który ustanowił nowy rekord świata na dystansie pięciokrotnego Ironmana z czasem 67:58:01. Wczoraj wyczyn ten pobił inny Polak- Adrian Kostera, który wygrał zawody Bretzel Ultra Tri we francuskim Colmar w 67 godzin, 45 minut i 51 sekund.

Na pięciokrotny triathlon składa się 19 km pływania, 900 km jazdy na rowerze i 211 km biegu. Na zawodach w Colmar stawiło się 14 sportowców z 8 krajów świata. Polskę w tej stawce reprezentowało dwóch zawodników – 36-letni Adrian Kostera i 47-letni Rafał Godzwon. W gronie uczestników znalazła się jedna kobieta – 60-letnia Nadine Zacharias. Francuzka rozpoczęła przygodę ze sportem dopiero w wieku 54 lat po wykryciu u siebie raka piersi. Sport traktowała początkowo jako terapię. Ukończyła już podwójnego, potrójnego, a także pięciokrotnego Ironmana. Podobnie jak Adrian Kostera w sierpniu Zacharias ma zamiar wystartować w Swiss Ultra na dystansie dziesięciokrotnego Ironamana (38 km pływania, 1800 km na rowerze i 420 km biegu).

Mordercze zawody rozpoczęły się w poniedziałek o 7 rano na 50-metrowym basenie. Ultratriathloniści mieli do pokonania aż 380 jego długości. Zespół Kostery relacjonował wyścig od samego początku:

Zostaliśmy przypisani do toru numer 1 na którym znajdują się najszybsi pływacy zawodów. Adrianowi wyjście z wody zajmie pewnie trochę dłużej, bo jego żywiołem jest zdecydowanie rower i bieg, ale cieszymy się z dopasowania, bo wszyscy doskonale się znają. Rok temu będąc w Colmar mieliśmy okazję płynąc niemal takim samym składem tylko zamiast Marka był Robert Karaś, który rok temu wykręcił rekordowy czas wyjścia z wody.

Zespół Kostery planował przed wyścigiem szybki postój po każdym przepłyniętym kilometrze by złapać coś pozwalającego uzupełnić wydatek energetyczny. Jednak sam zawodnik decydował się na rzadsze przestoje w związku ze złapaniem dobrego rytmu.

Etap pływacki najszybciej pokonał Szwajcar Beat Knechtle, któremu zajęło to 6 godzin, 55 minut i 39 sekund. Około 4 minuty później jako drugi z wody wyszedł pierwszy z Polaków – Rafał Godzwon. Kostera opuścił basen jako ósmy w stawce 8 godzin, 8 minut i 35 sekund. Jego sztab dokładnie oszacował, że ok. 8 godzin Adrian spędzi w wodzie.

Po drodze do wielkiego sukcesu nie zabrakło trudnych sytuacji. Już na samym początku zawodnik otrzymał od swojego zespołu szokującą informację. Jego samochód, którym #teamkostera dotarł na zawody uległ samozapłonowi.

Dziś rano chwilę po tym jak przyjechaliśmy na strefę zawodów i udaliśmy się oddać rower, a Adrian przygotować do etapu pływackiego uderzyła nas jak grom wiadomość od organizatorów, że auto którym przyjechaliśmy uległo samozapłonowi dosłownie 15 minut po jego opuszczeniu. Auto mimo interwencji straży pożarnej nie nadaje się już do niczego. Jest totalnym wrakiem. A zawody się jeszcze nawet nie zaczęły. Jako support nie wiedzieliśmy totalnie co robić i do tej pory siedziało nam to wciąż z tyłu głowy. Powiedzieć Adrianowi i ryzykować, że za jednym razem zaprzepaści też szansę na poprawienie rekordu świata nad którą tak długo pracował czy nie powiedzieć, ale wtedy co zrobić z autem. Pech chciał, że stało centralnie na wyjeździe z T1 i nie dało się go przeoczyć.
Finalnie zdecydowaliśmy się po długiej dyskusji powiedzieć mu co się stało. Baliśmy się tego ogromnie, ale Adrian w efekcie zdecydował się walczyć jeszcze mocniej i dać z siebie jeszcze więcej. Dowiedział się już w basenie, więc wciąż pływa ze świadomością co się stało i nie miał jeszcze okazji ocenić skali zniszczeń na własne oczy.

Podczas długiej jazdy na rowerze pojawiły się kryzysy. Pod koniec zaczynała się pojawiać lekka senność, a jazdę utrudniała wysoka temperatura nie pomagająca w utrzymaniu koncentracji i powodująca szybką utratę elektrolitów.

Trasę rowerową (900 km) Kostera pokonał w czasie 31 godzin, 28 minut i 59 sekund (średnia prędkość wyniosła 28,4 km/h) i jako pierwszy ruszył na trasę biegu.

Do mety tego etapu dotarł w czasie 28 godzin, 8 minut i 9 sekund. Średnie tempo biegu wyniosło 7,5km/h. Podczas pierwszego z pięciu maratonów Polaka dopadły promlemy. Oto relacja jego zespołu:

Pierwszy z dużymi problemami jednak nie ze względu na kondycję fizyczną czy samopoczucie lecz problemy z biegunką. Po zejściu z roweru wszystko puściło i chciało zejść przez co Adrian miał trochę nagłych wizyt w toalecie i stracił na tym sporo czasu. Jednak pod koniec pierwszego udało się to opanować i od tego czasu jest już dobrze.

Zachęcamy do obejrzenia relacji z zawodów nowego rekordzisty świata!

Triathlon nie jest medialnym sportem, ale wyczyny Polaków mogą spopularyzować tę dyscyplinę.

Poprzedni artykułDobiegają końca prace przy budowie zapory na granicy z Białorusią
Następny artykułJedziesz na urlop autostradą A2 lub A4? Pamiętaj o e-TOLL