Strona główna Bez kategorii Pandemia spadła urzędnikom z nieba

Pandemia spadła urzędnikom z nieba

0

Kupujac nowy samochód trzeba go zarejestrować. Niestety urząd nie wpuszcza osób, które się nie umówiły na konkretną godzinę. Chcesz się umówić? Na stronie internetowej musisz wpisać sie do kolejki. Telefonicznie też nie damy rady bo pani urzędnik nie wie jakie są wolne terminy w portalu, który obsługuje. Jakie są tego powody? Pandemia, muszą być limity.

Umawiamy termin, najblizszy za 2 tygodnie. Po tym czasie udajemy się do urzędu. Pokonując kolejne piętra, obserwujemy prawie pusty korytarz i dwie osoby czekające na krzesełkach. Nasza godzina to 9:00. Musimy jeszcze zaczekać moment, młody mężczyzna otrzymuje swój numerek i po chwili kryje się za drzwiami. Kolejny też, w międzyczasie na korytarzu pojawiają się kolejne osoby. Komunikat na tablicy, zaprasza i mnie. Wstając z krzesła przechodzę dwa kroki do drzwi na wprost. Nikt z nich nie wychodził od ostatnich 10 minut, ale skoro jest komunikat to idę. Otwierając drzwi staję na wprost trzech pań które z założonymi rękami patrzą w monitor. Jedna z nich prosi o dowód osobisty i dokumentację, którą skrupulatnie przeglada. Dwie panie bezrobotnie dalej siedzą z założonymi rękami i coś oglądają. Wychodząc z pokoju myślę, czy czasami rozleniwienie to nie jest kolejny objaw bezobjawowego wirusa.

Wynagrodzenia urzędników rzadko sa na poziomie najniższej krajowej, dodatkowo mogą oni liczyć na premie świąteczne, trzynastki czy wczasy pod gruszą.

Poprzedni artykułPolicjanci sprawdzają maseczki zamiast ścigać przestępców?
Następny artykułNie żyje książę Filip. Mąż królowej Elżbiety miał 99 lat