2-letni Romuś to chłopczyk w ciężkim stadium choroby SMA1. jego stan jest krytyczny, chłopiec już nie mówi, nie porusza się samodzielnie, nie rozmawia z powodu słabego napięcia mięśni twarzy oraz karmiony jest przez rurkę.

Samotna mama nie jest w stanie go uratować dlatego potrzebuje naszej pomocy. Zebrano już ponad 2 miliony złotych. Brakuje jeszcze ponad milion.
Bywał kapryśny, spał tylko 20-30 minut, ale wszystko przypisaliśmy problemom z brzuszkiem, które są typowe dla tego wieku. Mimo to postanowiłam zachować ostrożność i skonsultować się z lekarzami. Zdiagnozowano gronkowca i szybko zastosowano leczenie.
Na szczęście Romuś wyzdrowiał. Była to dla mnie chwila oddechu, nadziei, że już wszystko będzie dobrze. Niestety, niedługo później rozpoczął się mój najgorszy koszmar…
Synek nie mógł utrzymać główki, nawet leżąc na brzuszku. Początkowo lekarze tłumaczyli to osłabieniem po infekcji. Ślepo wierzyłam w ich słowa i czekałam, aż stan synka się polepszy. Tak się jednak nie działo… Dopiero po 4 miesiącach, kiedy już biłam na alarm, desperacko szukałam pomocy, lekarze postawili diagnozę. Moje dziecko choruje na SMA1 – rdzeniowy zanik mięśni.
Romek nie może utrzymać głowy, nie może się obrócić, nie może nawet sam podnieść rąk.
Muszę samodzielnie walczyć o życie mojego ukochanego synka, ponieważ ojciec Romka nas opuścił. Chcę widzieć na jego buzi uśmiech, chcę go przytulać i patrzeć jak rośnie. Nie pozostaje mi nic innego, jak prosić o pomoc troskliwych serc– prosi o pomoc mama.