Siergiej Ławrow szef MSZ Rosji stwierdził dziś, że zastosowanie przez polskie służby ochraniające granice środków przymusu bezpośredniego w postaci gazu łzawiącego i armatek wodnych, było niehumanitarne. Według niego na granicy polsko-białoruskiej dochodzi do naruszenia międzynarodowego prawa humanitarnego, a zachowanie polskiej strony jest nieakceptowalne.
„Zachowanie strony polskiej jest absolutnie nie do zaakceptowania. Myślę, że gaz łzawiący, armatki wodne, strzelanie nad głowami imigrantów w stronę Białorusi – to wszystko odzwierciedla próbę ukrycia swoich działań. Nie mogą oni nie rozumieć, że naruszają wszelkie normy międzynarodowego prawa humanitarnego” – powiedział Ławrow.
Według niego polscy żołnierze strzelali nad głowami imigrantów.
Imigranci koczujący przy przejściu granicznym w Bruzgach zachowują się agresywnie.Rzucają w stronę polskich służb kamieniami, różnymi przedmiotami. W celu zapobieżenia nielegalnemu przekroczeniu granicy wobec agresywnych cudzoziemców użyto armatek wodnych.#zgranicy pic.twitter.com/vPBdB3IiDj
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) November 16, 2021
Dodatkowo Komitet Graniczny Białorusi stwierdził, że użycie przez Polskę specjalnego sprzętu przeciwko migrantom szturmującym granicę narusza normy międzynarodowe i można je uznać za próbę agresji bezpośredniej.
Tymczasem Emmanuel Macron i Angela Merkel odbyli rozmowy z Władimirem Putinem i Aleksandrem Łukaszenką ws. kryzysu na granicy z Polską. Żaden z polskich wysoko postawionych polityków, na czele z prezydentem, nie zostali zaproszeni do rozmów.