Problem braku kadr medycznych unaocznił się jeszcze mocniej w obliczu pandemii koronawirusa. Od lat wzrasta liczba studentów przyjmowana na kierunki lekarskie, jednak wiele osób po zakończeniu kształcenia wybiera praktykę poza granicami Polski.
Problem nagłośnił portal money.pl, który zwraca uwagę na głos Naczelnej Izby Lekarskiej. Od lat wzrasta liczba studentów przyjmowana na kierunki lekarskie, jednak wiele osób po zakończeniu kształcenia wybiera praktykę poza granicami Polski. Dotyczy to szczególnie studentów uczących się w języku angielskim (głównie obcokrajowców).
Limity miejsc wzrastają każdego roku, ale nie są to takie wzrosty, jakich należałoby się spodziewać przy takiej luce w kadrach, jaką mamy obecnie – podkreśla Rafał Hołubicki, rzecznik prasowy Naczelnej Rady Lekarskiej w rozmowie z portalem money.pl.
Aż 20 proc. miejsc na kierunkach lekarskich jest do dyspozycji obcokrajowców (z tegorocznej puli na 8309 miejsc na studia ponad 2 tys. mogli wykorzystać studenci z zagranicy). Mogą oni ubiegać się o przyjęcia na stacjonarne studia magisterskie prowadzone w języku polskim lub kandydować na studia magisterskie stacjonarne i niestacjonarne w języku angielskim. Oczywiście częściej decydują się na drugi wariant. Również ze względu na to, że miejsc na studia w języku polskim dla obcokrajowców jest niewiele – w tym roku było ich 81, natomiast na studia w języku angielskim – w tym roku 1967 miejsc.
Na problem rosnącej liczby miejsc na studiach prowadzonych w języku angielskim już w czerwcu, oceniając rozporządzenie dotyczące limitu przyjęć na studia, zwróciła uwagę Naczelna Rada Lekarska.
„Prezydium NRL negatywnie ocenia zwiększenie limitu przyjęć na jednolite studia magisterskie prowadzone w formie studiów stacjonarnych i niestacjonarnych w języku innym niż polski, gdzie limit ten zwiększa się aż o 84 osoby, podczas gdy na studia w prowadzone w języku polskim limit został zwiększony tylko o 36 osób. W ocenie Prezydium NRL rozkład miejsc na uczelniach medycznych powinien preferować przyszłych lekarzy kształcących się w języku polskim”
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego pytane o możliwość zmniejszenia limitów na studiach prowadzonych w języku angielskim, a jednocześnie przeznaczenia ich dla Polaków lub obcokrajowców chcących uczyć się w języku polskim, odsyła do Ministerstwa Zdrowia. Resort zdrowia zaznacza, że Polacy mogą korzystać z tych miejsc, gdy nie zostaną wykorzystane przez obcokrajowców. Na argument, że polskie uczelnie kształtują lekarzy dla innych krajów, pada odpowiedź, że studia te są odpłatne. Ponadto MZ uzasadnia, że wzrost umiędzynarodowienia studiów medycznych w Polsce stanowi niezwykle istotny element promocji Polski, jako kraju o dużym potencjale naukowym i edukacyjnym oraz wpływa na podnoszenie kompetencji przez polskie uczelnie.
Obcokrajowcy decydują się na naukę fachu lekarskiego w Polsce ze względu na wysoki poziom nauczania, ale również niskie koszty. Uczelnie medyczne chętnie przyjmują studentów zagranicznych, ponieważ otrzymują za nich wyższe środki, niż za kształcenie tej samej liczby Polaków. Lekarze apelują do rządu o przeznaczanie dodatkowych środków dla uczelni, na edukacje dla polskich studentów.